5:00 rano i jesteśmy w Singapurze.....Byliśmy kompletnie zmęczeni więc szukanie hotelu z plecakami na plecach było prawdziwym koszmarem. W końcu podjechaliśmy taxi do dzielnicy Geyland gdzie są hotele o w miarę przystępnych cenach (50$S/doba). Jak się później okazało miało to swoj powód - wieczorami na 1m2 przypadały tam chyba ze 3 prostytutki ( czegoś takiego jeszcze w życiu nie widzieliśmy).
Po kilku godzinach drzemki wyruszyliśmy na zwiedzanie - dzisiaj SANTOSA.