Kolejne 12 godzin w podrozy (mini van, prom, autobus, prom, mini van) i jestesmy na koncu swiata. Wyspa Ko Lanta - bajeczna.
Bylismy zbyt zmeczenii aby szukac ciekawego miejsca do spania wiec zaufalismy agencji turystycznej - prosilismy tylko o niedrogi bungalow w spokojnej i cichej okolicy.
Zakwaterowanie w cenie 800BHT poki co najlepsze warunki i najlepsza cena.
Jedyny problem - wolne tylko na jedna noc.....:(
Kolacja tuz nad brzegiem morza wysmienita. Zupka krewetkowa w sosie slodko-ostrym (z mleczkiem kokosowym) rewelacja.
ps. internet coraz drozszy, zdjecia wkrotce.
a tymczasem zmykamy na plaze na polska wodeczke ... :0)
pozdrawiamy wszystkich
UZUPEŁNIENIE:
O Koh Lancie pisza tak:
Jeszcze nie dawno temu zapomniana wyspa, dziś zawdzięczając niebywałemu urokowi, zniewala ciągle więcej odwiedzających. Przeciągłe zakrzywienia grzbietu górskiego, który tworzy rdzeń prawie 30 kilometrów długiej wyspy, kształtują wyjątkową scenerię białego piasku, kryształowo przeźroczystych wód Morza Andamańskiego i roztrzepanych koron palm kokosowych. Tubylcy ciągle utrzymują pospolity charakter i serdeczność typowych obywateli z końca świata żyjących na łonie dziewiczej natury.
to wszystko PRAWDA PRAWDA PRAWDA