Przeprawa lodzia - 2 godzinki i jestesmy na wyspie
Godzinka poszukiwania wspanialego kurortu wakacyjnego z pocztowki - niestety kurort nie jest jak z pocztowki, ale tez jest fajnie. Zamiast bungalowow na palach wchodzacych do wody, mamy bungalowy wsrod palm wchodzace w centrum miasta. Ale za to super wygodne malzenskie loze, a to jakby wazne podcza miesiaca miodowego.
UZUPEŁNIENIE:
Przeprawa promem przyjemna, choć trochę bujało. W sumie to niby są dwa promy na Koh Samui rano i wieczorem, ale nasz miał być o 8:00 a tymczasem wywiezli nas godzine autobusem i załadowali na prom po 9:00, na prom na którym było już parę innych osób. Hmmm może z innej wyspy, niewiadomo...
Na wyspie tłum czekających na Ciebie panów, każdy chętny by gdzieś Cie podwieść. Skorzystalismy oczywiscie (po lekkim targowaniu). Nie mielismy wybranego zadnego miejsca, wiec pan wozil nas od resortu do resortu. Pierwszy nasz cel były plaże LAMAI.
Zdecydowaliśmy się jednak pojechać na Chewang.
Bungalow w sumie prawie przy plaży, ale jednocześnie przy głównej promenadzie - 800BHT za noc.
Na Koh Samui dopadł nas kolejny szał zakupków (podsumowanie 2 torebki 3 portfele szaliczki i duperele).
Tu też daliśmy się skusić na indyjskie jedzonko, hmmm mniamuśne...
W sumie nie wiem jak to zrobiliśmy ale po 7 dniach podróży mieliśmy jeszcze ruską wódeczkę. Impreza na plaży przy pełni księżyca z wiatrem we włosach... ach jak było cudnie...
PS> Na Koh Samui można dolecieć samolotem! Dlatego warto rozważyć również tą kwestię.