Geoblog.pl    KasiaKris    Podróże    Tajlandia, Malezja, Singapur    One Day Safari Trip
Zwiń mapę
2008
10
lis

One Day Safari Trip

 
Tajlandia
Tajlandia, Chiang Dao
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9769 km
 
zafundowalismy sobie wycieczek - ONE DAY SAFARI TRIP
- pokaz sloni i przejazdzka przez dzungle
- przejazdzka na "kozach"
- splyw tratwa z bambusa
- farma storczykow i motyli
- KAREN LONG NECK - wioska dlugich szyj

Ps. nie ma nic piekniejszego jak po wyczerpujacym dniu polgodzinny masaz stop za 5zetka :)

UZUPEŁNIENIE:
Wycieczka kosztowała nas 1000BHT (80zł) i naprawdę było warto. Fajna sprawa,
Podjezdzają pod hotel, sadzają Cię w mniej lub bardziej wygodnym MiniVanie i jedziesz gdzieś nie wiadomo gdzie. Pojechaliśmy na północ – CHIANG DAO.
Na dzien dobry słonie zafundowały nam super pokaz. Robią to pewnie kilka razy dziennie i faktycznie wyglądaly troche na znudzone, ale mimo to były czarujące.
Najbardziej ożywiły sie gdy dostawały w trąbe  pieniążki oczywiscie.
Skakały, tańczyly, grały w piłkę, ale chyba na wszystkich największe wrażenie zrobiły rysujące słonie. Do tej pory nie wiem jak to robiły, ale naprawdę narysowały słonia z kwiatuszkiem. Zdejmowania i wkładanie nam na głowy kapeluszy też było simpatyczne.
Po pokazie przejażdzka. No i to była przejazdzka. Ja sie przyznaje bec bicia ze pierwsze 10minut mialam niezlego cykora. Trzeslo jak cholera z lewa na prawo, a jeszcce przez rzeke… wizja wywrotki przebiła wszystko. No ale organizm szybko sie przestawił. Było egzotycznie, zielono, kolorowo, cudownie. Wycieczka na tyle zorganizowana, ze jak wysiadasz w punkcie A nie ma mowy by iść na piechotę do punktu B. Tym razem przejazd krowami, oslami, kozami. Cholerka wie co to było. Trzeslo troche ale kolejne mile doznanie.
Lunch – bardzo bardzo smaczny i duzy lunch!
Spływ tratwa po rzece, a po lewej i prawej zielono zielono … rzeka tez zielonkawa 
Kolejny punkt programu – wioska dlugich szyji. Panie te same co od lat w przewodnikach, tylko troche starsze. Siedza bidulki w tych kregach na szyji, robia te szaliki, dzieciaczki biegaja, mezowie w wielkich miastach a one jak na wystawie. Ktos przyjedzie, kupi szalik, pstryknie fotke jedzie dalej. I ze niby te kregi bo to piekne… tak czy siak fajnie bylo zobaczyc to na wlasne oczęta.
Ostatni punkt programu – farma storczykow. No coz zaplacilismy za cos co pozniej na poludniu rosło na dziko. Ale kwiatuszki przecudne i kolorowe więc było warto...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Z&Z
Z&Z - 2008-11-10 18:55
No Krzysiu fajne zdjęcia. A co do słonicy to pokazała , że nalezy jej się szacuneczek - pomogła Ci zdjąc kapelusik z głowy.
 
Zosia i Zbyszek
Zosia i Zbyszek - 2008-11-11 08:37
Krzysiu,te dziewczyny są naprawdę piękne.Słon to prawieTwój przyjaciel-tylko Kasi nie widać,czyżby się bała obcowania z oswojonymi zwierzetami?Chcielibysmy być tam razem z Wami.Pogoda u nas podobna do Waszej.tylko się musimy cieplej ubierać.Ucałowania dla Was i pozdrowienia dla całej ekipy.
 
Mickey
Mickey - 2008-11-11 21:01
Hallooo, a gdzie żona w tym wszystkim???
 
Z&Z
Z&Z - 2008-11-13 22:21
No proszę znalazła się i żoneczka. Chyba Was wytrzepało na tym słoniu?. A na taki masaż to my też chcemy.
 
 
KasiaKris
Kasia & Kris Krawiec
zwiedziła 3% świata (6 państw)
Zasoby: 37 wpisów37 27 komentarzy27 77 zdjęć77 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
07.11.2008 - 01.12.2008